Strona w trakcie Redesignu.

Autor: 12:00 am DZIAŁ PUBLICYSTYKA, Recenzje

Sunrise Avenue – Heartbreak Century (2017), recenzja Anity Brylak

Od topowych zespołów zawsze oczekuje się wyprodukowania kolejnego hitu, nigdy niekończącej się trasy koncertowej oraz płyty, która sprzeda się w ilości tysiąca egzemplarzy. Czy ta przypadłość dotyczy grupy Sunrise Avenue? Z pewnością!

Zespół niejednokrotnie udowodnił, że talent może iść w parze z poczuciem humoru i wszechobecną radością bijącą od każdego z członków grupy. Czołowy band raz po raz wydaje znakomite krążki, które okraszone są dobrej jakości dźwiękiem i tekstem dającym się na długo zapamiętać. Tym razem na tapet idzie HeartBreak Century, która to płyta została wydana we wrześniu bieżącego roku. Pora idealna na zestawienie jeszcze letnich szaleństw z pierwszą zadumą oraz nadchodzącą, jesienną refleksją.

Nowe wydawnictwo fińskiej kapeli niesie za sobą dużo emocji. Teksty traktują zarówno o nieszczęśliwej miłości, nieustającej tęsknocie, jak i pięknych wspomnieniach. Każdy kawałek zawarty na płycie opowiada wyjątkową, indywidualną historię, jednak widać pomiędzy nimi związek, który pozwala te utwory w jakiś sposób połączyć. Tworząca się opowieść dostarcza emocji niczym kino sensacyjne.

Wśród twórczości zespołu zawartej na nowej produkcji odnajdziemy skoczne numery, przy których ciało samoistnie zostaje wprawione w ruch, są to m.in.: Never Let Go, promujący album I Help You Hate Me czy Somebody Like Me (Crazy). Niewielka refleksja może dopaść słuchacza przy przesłuchiwaniu Beautiful oraz Afterglow. Bogactwo twórczości oraz różnorodność wersji pozwalają na odnalezienie czegoś pasującego do własnego gustu muzycznego.

Heartbreak Century składa się z trzech mocno wyodrębnionych części. Pierwsza obejmuje twórczość w oryginalnej aranżacji. Następnie na płycie znajduje się miejsce dla remixów wybranych z pierwszej części utworów. Końcowy fragment składanki jest najbliższy memu sercu. Wersja akustyczna perełek Sunrise Avenue to kwintesencja ich pracy nad tym projektem. Delikatna muzyka otula ucho niczym jedwab, a głowa podczas poznawania ich twórczości pozbawiona jest wszelkich zobowiązań i trosk.

Muzycznie album został wyniesiony bardzo wysoko. Instrumentarium jest przebogate, słychać zaangażowanie muzyków w całość produkcji, jednak mam wrażenie, że momentami wszystko grane jest na jedno kopyto. Mimo energii, którą dostarcza niemalże każdy kawałek (to z pewnością zasługa temperamentu i stylu muzykowania zespołu), przy nieustannym słuchaniu płyty czuje się monotonię. Samu Haber – wokalista kapeli – sprawił, że monotonia ta nabiera wyrazu i jest charakterystyczna dla samego bandu. Dzięki temu jest nie do podrobienia, a zespół może poszczycić się ogromną ilością fanów na całym świecie.

Heartbreak Century to bardzo lekka płyta, której odtworzenie będzie świetnym pomysłem niezależnie od pory dnia czy roku. Bezustanne słuchanie jej może być męczące, jednak ile ludzi, tyle opinii. Zawsze polecam wysokiej jakości twórczość, nie omieszkam zrobić to i tym razem. Sunrise Avenue stanęli na wysokości zadania.

(Visited 20 times, 1 visits today)
Tagi: Last modified: 19 listopada, 2017
Close
%d bloggers like this: