Strona w trakcie Redesignu.

Autor: 12:00 am DZIAŁ PUBLICYSTYKA, Recenzje

Elektryczne Gitary – „2020”, Recenzja Kuby Barankiewicza

Zespół pod przewodnictwem Kuby Sienkiewicza po czteroletniej przerwie wydał nową płytę we współpracy ze Sławomirem Pietrzakiem. Szef wytwórni S. P. Records tym razem podjął się również produkcji albumu o jakże prostym i zarazem tajemniczym tytule „2020”.

Elektryczne Gitary wracają zmienione, ale przy tym zachowują swoje charakterystyczne cechy. Teksty wciąż są pełne tajemniczości, ironii oraz dowcipu. Czasem opowiadają banalne historie. W innych utworach zaś podejmują ważne, palące wręcz kwestie, którymi żyje obecnie Polska, jak i cały świat.

Już rozpoczynająca muzyczną ucztę „Najwyższa pora” jest swoistym apelem. Pierwszym, ale nie ostatnim na płycie. Kuba Sienkiewicz nawołuje do przeciwdziałania skutkom zmian klimatycznych – „Skończy się ropa, skończy się gaz – najwyższa pora, najwyższy czas”. Nie przebiera też w słowach, zwracając jak na lekarza przystało, uwagę na zdrowotne konsekwencje owego procesu – „Co zapalimy, to potem wdychamy. Zdychamy…”.

Kolejny utwór („Exit”) nie ma tak jasnej interpretacji. Sienkiewicz przypomina w nim, że „są zawsze wyjścia dwa”. Daje też do zrozumienia, jak ważna jest miłość w życiu człowieka. Podszyty gorzką ironią numer „Ludzie chcą wojny” to manifest przeciwko wojnie. Krótki, acz treściwy refren „Ludzie chcą wojny, jestem spokojny” zdecydowanie zapada w pamięć. W „Realnie” słychać głos chłopaka, któremu towarzyszy obawa, że źle ulokuje swoje uczucia i będzie przez to cierpieć. „Ósmy trzeci” poświęcony jest, zgodnie z tytułem, płci pięknej.

„Pisia Gągolina”, gdyby nie sytuacja epidemiologiczna w kraju, pewnie już podbijałaby rodzime dyskoteki. Prosty, chwytliwy refren, mocny elektroniczny bit czynią z kompozycji materiał na taneczny przebój. Przyznam, że z grona nowości ten utwór zaskoczył mnie na płycie najbardziej.

„Podróżnicze sny 2020” dają chwilę na oddech. Mamy tu do czynienia z pamiątką z powolnych, spokojnych podróży po świecie. W numerze „Kryminał” słyszymy historię nieudanej kradzieży. „Anioł” opisuje senną przemianę w walczącego ze złem anioła. „Cuda się dzieją” porusza motyw przewrotności i zmienności życia”. „W każdym futerale” odbieram zaś jako pochwałę minimalizmu. Wymowę piosenki dobrze oddaje przysłowie „jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma”.

Ostatnia z nowości – „Wolność jest straszna” niesie mocne, ironiczne przesłanie. Kuba Sienkiewicz najpierw pisze o „bolesnych” konsekwencjach wolności przeróżnych wyborów, a na koniec już bez ironii stwierdza „trzeba ją nosić, trzeba ją prosić, niech żyje w nas”. Na deser „2020” serwuje nam nowe mocniejsze, odświeżone wersje dwóch hitów „Dzieci” i „Człowiek z liściem na głowie”.

Podsumowując, „2020” zarówno dostarczy zapewne rozrywki starszym, bardziej ortodoksyjnym fanom Elektrycznych Gitar, jak i młodemu pokoleniu. Płyta zawiera sporą dawkę tego, z czego znamy i cenimy ów zespół, ale muzycy dali sobie tym razem również pole do muzycznych eksperymentów.

(Visited 31 times, 1 visits today)
Tagi: , , Last modified: 5 maja, 2020
Close
%d bloggers like this: