strong>Czas na pierwsze ogłoszenia Szczecin Music Fest – to już 12 edycja imprezy. Pierwszy koncert odbędzie się juz 3 marca.
Zachwyciła Prince’a i muzyków The Rolling Stones, na jej ostatniej płycie gra sam Herbie Hancock! Pierwszą potwierdzoną gwiazdą Szczecin Music Fest jest Ana Moura. Koncert odbędzie się w Filharmonii, 3 marca o godz. 20.00. Pozostałych wykonawców poznamy wkrótce!
Ana Moura nazywana jest księżniczką fado. Jej popularność wykraczas jednak daleko poza grono wielbicieli stylu, który jest narodowym skarbem Portugalii. Zachwyciła Prince’a i muzyków The Rolling Stones, na jej ostatniej płycie gra sam Herbie Hancock! Ana Moura zaczęła śpiewać będąc małą dziewczynką, ale później, jako nastolatka, preferowała nowoczesne style. W końcu jednak trafiła do Domu Fado „Senhor do Vinho”, gdzie odkrył ją producent Jorge Fernando. Artystka dysponuje mocnym i przejmującym głosem, ale stawia przede wszystkim na intymność i kameralność. Jej aranżacje nie przytłaczają nadmiarem instrumentów (najczęściej śpiewa z towarzyszeniem niewielkiego zespołu), a interpretacje dalekie są od melodramatycznych wykonań Marizy. W rodzinnej Portugalii stała się gwiazdą od pierwszej płyty „Guarda-me a Vida na Maoî” (2003), która odniosła ogromny sukces. Od razu przyszły propozycje ze świata i Ana szybko trafiła na najbardziej prestiżowe festiwale i sceny, m.in.: Carnegie Hall w Nowym Jorku, Concertgebouw w Amsterdamie. W 2005 r Tim Ries, saksofonista The Rolling Stones, zachwycony głosem Any, zaprosił ją do współtworzenia płyty w ramach The Rolling Stones Project. Przyjaźń z gigantami rocka zaowocowała udziałem Tima Riesa w pracy nad kolejnym albumem Any. Album ukazał się w 2007 roku, pokrył się podwójną platyną i stał się jednym z najpopularniejszych wydawnictw z muzyką fado w historii. Ana miała również okazję wystąpić na scenie z grupą The Rolling Stones.
Na najnowszym albumie (Desfado) możemy usłyszeć nie tylko portugalskie fado, ale również piosenki śpiewane po angielsku. Okazuje się, że uczucia jakimi nasycone jest fado łatwo przenieść na historie opowiadane w innych językach. Bo miłość i tęsknota w każdym języku brzmią tak samo, są uniwersalne. W utworze „Dream of Fire” gra Herbie Hancock, a jego fortepian elektryczny wnosi nową wartość i ciekawie współbrzmi z charakterystyczną gitarą portugalską. Zachwycający głos, elegancja i uroda artystki tworzą spektakl którego się nie zapomina!