Po raz pierwszy na Korteza natknęłam się jakieś dwa lata temu, kiedy usłyszałam piosenkę Zostań, która trafiła zarówno w moje gusta jak i emocje, dzięki prostocie i dosadności tekstu. Mimo natłoku artystów na scenie muzycznej oraz niezliczonej ilości smutnych piosenek o miłości, czasem to te najprostsze teksty uderzają ludzi najbardziej, ponieważ trzeba mieć swojego rodzaju odwagę twórczą, aby tak otwarcie opisać swoje emocje.
Producentem najnowszej płyty Korteza jest Olek Świerkot, który pracował także przy płycie Bumerang, napisaniem tekstów zajęła się Agata Trafalska, a Kortez wziął na siebie skomponowanie wszystkich piosenek. Spisali się dokładnie tak, jak fani tego oczekiwali jeśli nie lepiej, co stanowiło duże wyzwanie po bardzo dobrym odzewie fanów po pierwszej płycie. Dopełnieniem piosenek jest okładka przedstawiająca Korteza z synem, inspirowana okładką płyty Blues zespołu Breakout.
Mój dom to kolejna płyta, z której bije autentyczność Korteza, dzięki czemu artysta ponownie wzbudza w odbiorcach wiele emocji. Jest to niejako opis emocji towarzyszących rozpadającemu się związku, szczególnie wprost jest to opisane w piosence Dobry moment. Cały album nawiązuje do rozstania i skłania do smutnych przemyśleń, jednak wydaje mi się, że najbardziej przejmujące jest to, że piosenkarz zdaje się być z owym rozstaniem pogodzony. Nie znajdziemy tu prób walki o związek czy o miłość samą w sobie, jest to raczej nieuniknione pożegnanie, które samo w sobie wprawia słuchaczy w bardzo emocjonalny stan.
Piosenka Wyjdź ze mną na deszcz jest ostatnią piosenką na najnowszej płycie i budzi bardzo dużo kontrowersji wśród fanów. Znajduję się tam zaskakująca, przywołująca na myśl lata 80 linia melodyczna, która nieco odbiega od wcześniejszych piosenek, co część słuchaczy przyjęła z aprobatą, a część z chęcią te piosenkę z płyty by usunęła. Ja jednak jestem zdania, że warto zakończyć czymś zaskakującym i może trochę odmiennym od całości, ponieważ sprawia to, że z niecierpliwością będę czekać na nową płytę. Dodatkowo, ogromną zaletą krążka jest jego spójność, przez co bardzo dobrze, się go słucha. Jednak pozostawia lekki niedosyt może przez to, że znajduje się na niej tylko dziewięć kawałków, a może po prostu przez to, że mówi o tak silnych emocjach, które dotyczą większości słuchaczy, o których można by śpiewać w nieskończoność.
Płyta Mój dom od razu trafiła do odbiorców z taką siłą, że w przedsprzedaży zajęła pierwsze miejsce w TOP 100 w Empiku, a singiel Dobry moment, który zapowiadał płytę, dzień po premierze bił rekordy popularności filmów na polskim youtube. Wydaje mi się, że Kortez ma tylu wiernych fanów ze względu na to, że ludzie utożsamiają się z nim, z jego przeżyciami i emocjami. Może czasem sami boją się nazwać swoje emocje lub w ogóle do nich się przyznać, a Kortez poniekąd robi to za nich, przez co jego piosenki stają się bardzo bliskie odbiorcom.