Koniec roku to czas wielu podsumowań. Jednym z nich jest wybranie przez krytyków najgorszej płyty mijających dwunastu miesięcy. Komu przypadło to miano?
W serwisie Metacritic, który gromadząc recenzje z wielu źródeł, po zsumowaniu punktacji zaprezentował najgorszą popową płytę 2018 roku. Zaledwie 55 punktów na 100 możliwych zdobył Justin Timberlake z albumem Man of the Woods.
Krążek Man of the Woods ukazał się 2 lutego 2018 roku. Płytę promowały takie single jak Say Something, Filthy i Supplies.
Zgadzacie się z tą decyzją?