21 i 22 czerwca w stołecznej hali COS Torwar wystąpi zespół Dead Can Dance. Oba koncerty są wyprzedane i obowiązują na nie bilety imienne. Sprawdź pozostałe informacje organizacyjne.
Bilety na koncerty Dead Can Dance w warszawskiej hali COS Torwar są spersonalizowane. Oznacza to, że przed wejściem na koncert dane na bilecie zostaną zweryfikowane z danymi na ważnym dokumencie tożsamości ze zdjęciem (dowód osobisty, paszport, prawo jazdy, legitymacja szkolna lub studencka, a w przypadku dzieci do 6 roku życia dowolny dokument potwierdzający wiek dziecka). Sprawdźcie, czy na bilecie widnieje Wasze imię i nazwisko!
W związku z licznymi prośbami fanów o zmianę danych na biletach imiennych, postanowiono umożliwić taką zmianę w dniach 19 i 21 czerwca w godzinach od 10 do 18 w punkcie sprzedaży eBilet w PKiN, Pałac Kultury i Nauki – pasaż handlowy w holu windowym, Plac Defilad 1, 00-910 Warszawa (wejście od ul. Marszałkowskiej). Jednorazowa zmiana danych osobowych na imiennym bilecie wstępu jest możliwa za opłatą obejmującą koszty obsługi zmiany danych w wysokości 50 zł za jeden bilet wstępu. Aby dokonać wymiany biletów należy posiadać przy sobie oryginalny bilet wstępu, który zostanie wymieniony w punkcie na nowy, ze wskazanymi nowymi danymi osobowymi. Na terenie COS Torwar zmiana danych na bilecie nie będzie możliwa.
Słuchaj w TIDALWięcej o artyście: Dead Can DanceNa koncert polecamy przybyć jak najwcześniej. Poniżej orientacyjna rozpiska godzinowa:
18:00 otwarcie bram
19:30 David Kuckhermann
20:30 Dead Can Dance
Zespół Dead Can Dance uważany jest powszechnie za zjawisko niezwykłe na muzycznej scenie. W Polsce grupa doczekała się statusu kultowego. Zbliżające się koncerty związane są z promocją najnowszego albumu zespołu Dionysus. Płyta ukazała się 2 listopada nakładem wytwórni PIAS. Od momentu powstania w 1981 roku duet Dead Can Dance był zaintrygowany europejską folkową tradycją. Nie tylko w kontekście muzyki, ale również świeckich, religijnych czy duchowych rytuałów. Tym razem Brendan Perry zafascynowany misteriami dionizejskimi, zabiera nas w świat obrzędów, które, jak się okazuje, są praktykowane po dziś dzień. Prace nad albumem „Dionysus” trwały dwa lata. W tym czasie Brendan Perry zgromadził kolekcję unikatowych instrumentów ludowych, które nadały nowej muzyce wyjątkowy klimat. Podczas prac inspiracje czerpał z najróżniejszych zakątków świata i po raz kolejny starał się podkreślić, że muzykę w najróżniejszych formach możemy odnaleźć wszędzie. Album ma być celebracją rodzaju ludzkiego, który żyje w zgodzie i z szacunkiem do natury.