Odszedł wielki artysta, człowiek kochający świat dźwięków. Ennio Morricone zapamiętamy jako twórcę, ale i światłego rozmówcę. Jego koncert we wrocławskiej Hali Stulecia był wyjątkową okazją by poznać genialną muzyczną osobowość.
Legenda muzyki filmowej wystąpiła we Wrocławiu w 2016 roku na jedynym w Polsce przystanku światowej trasy „60 Years Of Music”. Lutowy koncert w Hali Stulecia jest jednym z największych wydarzeń w historii MyMusic, a sam Morricone zapadł nam w sercach na stałe jako wybitny i wyjątkowy, a jednocześnie otwarty na świat człowiek.
To było niesamowite przeżycie – wspomina Patryk Idzik, dyrektor Pionu Produkcji w MyMusic – Organizowaliśmy ten koncert i pamiętam, że normalnemu oczekiwaniu by zobaczyć czy wszystko się udało i zagrało, towarzyszyło dodatkowe podekscytowanie. Każdy z zespołu MyMusic chciał go zobaczyć, usłyszeć. Pracujemy z gwiazdami, ale spotkanie i praca z nim, miała specjalny, taki trochę magiczny wymiar. A do tego później serwował nam wszystkim muzykę wywołującą silne emocje i malującą wyraziste obrazy. Nie tylko we mnie wywołało to wrażenie obcowania ze sztuką w sposób, którego nie można opisać słowami. Trudno też opisać reakcję na wieść o tym, że geniusza już z nami nie ma – dodaje Idzik.
23 lutego 2016 włoski kompozytor i dyrygent wpisał się w program muzyczny Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016. Świętujący wtedy swoje 60-lecie pracy artystycznej artysta przyjechał z blisko 200 muzykami. Orkiestra zagrała dla 5-tysięcznej publiczności. Na to tournée Morricone przygotował m.in. suitę stworzoną z muzyki skomponowanej przez niego do siedmiu oscarowych filmów. Najważniejszą z filmowych nagród sam odbierał dwukrotnie.
We Wrocławiu zagrał jednak tylko małą część z ponad 600 utworów, które trafiły na filmowe ścieżki dźwiękowe. I małą część tego, czego słuchać wciąż będziemy, podobnie jak miliony miłośników muzyki w Polsce i na świecie. Westerny, „Bękarty wojny”, „Misja”, serial „Ośmiornica”, w Polsce szczególnie oba biograficzne filmy o Janie Pawle II – muzyka Ennio Morricone brzmieć będzie jeszcze bardzo długo.