W ostatnim wywiadzie z Faktem artystka podzieliła się nowymi informacjami na temat swojej nowej płyty.
Maryla Rodowicz to najpopularniejsza polska wokalistka od wielu lat. Dziwi więc fakt braku środków na wydanie nowego albumu. Jak przyznaje artystka – potrzebuje do tego dużych pieniędzy i sponsora. Wszystkiego możemy się dowiedzieć z wywiadu Maryli dla Fakt.pl.
Artystka nie planuje przeznaczyć swoich pieniędzy na produkcję płyty, gdyż jak przyznaje, mogą się one nie zawrócić.
Trzeba by czekać dwa lata, aż to się zwróci. Albo i nie zwróci… Tak czy inaczej zamrożenie takich pieniędzy jest ryzykowne. Mam teraz w głowie mnóstwo nowych piosenek, ale nie wiem, jak to rozegrać
Maryla Rodowicz nie może też liczyć w tej sytuacji na wytwórnię. Pomoże ona jej tylko w promocji płyty, a nie produkcji.
Nie finansują one wszystkich kosztów nagrania płyty, czyli producenta, studia. Biorą na siebie tylko promocję płyty.
Wszystko to dlatego, że piosenkarka nie uznaje półśrodków i stawia na najwyższą jakość w produkcji swojej nowej płyty. Dlatego jej wyprodukowanie kosztuje około 200 tysięcy złotych.
Ja lubię nagrywać z rozmachem, z kwartetem smyczkowym, z wybitnymi muzykami. Wszystko to składa się na bardzo wysokie koszty, bo około 200 tysięcy złotych! Potrzebuję więc sponsora.
Dyskografię Maryli Rodowicz zamyka album Ach świecie…, który został wydany we wrześniu 2017 roku przez Sony Music Poland.