23 maja zakończy się głośna trasa raciborskiej progresywno rock`n`rolowej grupy The Gate. O tym, jak przebiega i jak wyglądają plany zespołu po jej zakończeniu rozmawialiśmy z gitarzystą grupy, Maciejem Hanuskiem.
Jeszcze do końca maja potrwa Wasza trasa “Faceless Tour” zapoczątkowana 20 lutego. Większość koncertów już za Wami. Jak oceniacie jej dotychczasowy przebieg?
Maciej Hanusek: Generalnie bardzo dobrze. Każdy koncert jest inny pod każdym względem. To jest nasza pierwsza trasa koncertowa więc to dla nas bardzo ważne doświadczenie. Przecieramy dopiero szlaki, ale już teraz dostajemy od ludzi bardzo dobre informacje zwrotne, jesteśmy bardzo dobrze odbierani, co nas cieszy. Okazuje się że ludzie bardzo chcą ambitnego rock’n’rolla! Ta trasa to bardzo dużo dobrej energii i radości.
Dowiedzieliśmy się, że w ramach trasy zagracie dwa razy w Kędzierzynie-Koźlu, drugi raz już na zaproszenie. Opowiedzcie o występach w tym mieście i powodach wspomnianego zaproszenia.
Tak, to prawda. W ramach wiosennej trasy wracamy do Kędzierzyna-Koźla. W lutym zagraliśmy tam świetny koncert na jednej scenie z zespołem Proletaryat, no i zrobiliśmy tak dobre wrażenie, że dostaliśmy zaproszenie by szybko do nich wrócić. Tym razem będzie to koncert klubowy, kameralny, i ostatni podczas tej trasy. Planujemy solidne after party, więc zapraszamy wszystkich – Kameleon Jazz Club!
Czy któryś z koncertów w ramach „Faceless Tour” szczególnie utknął Wam w pamięci?
Chyba ten, na którym pojawia się dwóch przyjaciół, a dla jednego z nich to pierwszy dzień na wolności od 25 lat. To był bardzo dobry koncert, wszyscy bawiliśmy się świetnie. No i niezwykły zbieg okoliczności.
Przy organizacji tej trasy wspomogło Was rodzime miasto Racibórz. Jak udało Wam się zainteresować promocją swojej twórczości urzędników?
To nie było trudne 🙂 Traktujemy poważnie to, co robimy i mamy bardzo konkretne plany naszego rozwoju. Jesteśmy aktywni i widoczni, co przekłada się również na promocję naszego miasta. Wyszliśmy do Miasta z inicjatywą współpracy i okazało się, że obie strony mogą wynieść z niej fajne korzyści. To wsparcie wiele dla nas znaczy i jest oczywiście bardzo miłe.
„Faceless Tour” promuje płytę The Gate „Faceless”. To jest, zdaje się, debiut zespołu. Opowiedzcie o tym albumie.
Materiał na naszą pierwszą płytę powstawał niecały rok czasu. Decyzja o wejściu do studia zapadła dość spontanicznie, wiosną zeszłego roku. Również spontanicznie pojawił się pomysł by sfinansować płytę społecznościowo. To był mój pomysł i musiałem go obronić przed sceptycznym nastawieniem chłopaków… 🙂 Była to świetna przygoda i ogromnie cenne doświadczenie w sensie organizacyjnym i promocyjnym. Materiał który znajduje się na płycie jest dość mieszany – jest rock’n’rollowo, progresywnie, ale i jest również odrobinę fusion. Zresztą… posłuchajcie sami!
Wśród utworów na płycie znajduje się jeden nagrany wspólnie z Anją Orthodox. Dlaczego zespół o zacięciu progresywno rock`n`rollowym zdecydował się na współpracą właśnie z tą artystką? Czy to ukłon w stronę fanów rocka gotyckiego?
Ukłon to trochę za duże słowo. Zanim weszliśmy do studia, wysłałem Anji utwór „Android’s Lovesong” z prośbą o feedback – po prostu. Zależało nam na informacji zwrotnej od kogoś, kto ma od nas większe doświadczenie i obiektywnie oceni naszą pracę. Tak się fajnie złożyło że bardzo spodobał się jej ten kawałek. Kiedy podjęliśmy decyzję o nagraniu płyty, pojawił się pomysł, żeby przyozdobić ten utwór czymś wyjątkowym – a jej głos jest wyjątkowy! Ja w jej głosie jestem zakochany niezmiennie od czasu kiedy zaczynałem grać na gitarze. Pomyślałem wtedy: zaprośmy ją na płytę! Oczywiście Anja bardzo się ucieszyła i zaproszenie ku naszej radości przyjęła.
Przewidujecie wspólne wykonanie „Android’s Lovesong” z Anją na żywo na jakimś koncercie?
Byłoby cudownie! Póki co rozmijamy się na trasach koncertowych… Ale może kiedyś, kto wie.
Gdzie jeszcze – poza koncertami – można nabyć Wasz krążek?
Naszą płytę można zamówić w internecie, zarówno bezpośrednio u nas, jak i u naszego wydawcy – w Lynx Music. No i w wersji elektronicznej, np. iTunes, Empik, etc.
„Faceless Tour” oficjalnie kończy się 23 maja wspomnianym koncertem w Kędzierzynie-Koźlu. I co później?
Po trasie pewnie chwila przerwy, w końcu będzie czas na normalne próby. Latem planujemy zagrać kilka koncertów. Mamy w planach również obóz kompozycyjny, czyli pracowite wakacje. No i przygotowania do drugiej, jesiennej części trasy koncertowej.
Może na to pytanie jest jeszcze za wcześnie, ale czy myślicie już o kolejnej płycie?
Oczywiście. Nie mamy jeszcze bardzo precyzyjnych planów na płytę, ale już mamy ogromną potrzebę pracy nad nowym materiałem. Mamy też wielką ochotę na singla! Czy nagramy w tym roku drugi krążek? Bardzo możliwe, że tak.