Pomiędzy największymi polskimi festiwalami rozpętała się prawdziwa wojna. W tym samym czasie, gdy dowiedzieliśmy się o występie Mumford & Sons na Open`erze, Orange Warsaw Festival zasilił swój line-up trzema nowymi nazwami.
Zgrzyty pomiędzy konkurującymi imprezami stały się widoczne w zeszłym roku, kiedy to Mikołaj Ziółkowski, szef gdyńskiej imprezy, nad polskie morze zaprosił artystów występujących kilkanaście miesięcy wcześniej w stolicy. Od tego czasu oba wydarzenia jeszcze zażarciej prześcigają się w wynajdywaniu świeższych, modniejszych wykonawców.
W nieustającej batalii przyszła pora na ruch ze strony Piotra Metza, dyrektora generalnego Orange Warsaw Festival. Jest ciekawie.
THREE DAYS GRACE
Jedni uważają, że to jeden z tych zespołów, przy których najłatwiej popełnić samobójstwo, inni stawiają kanadyjską grupę na szczycie swoich list przebojów. Jedno jest pewne – projekt z Mattem Walstem na czele zapisał się już w historii współczesnego hard – rocka. Three Days Grace powracają do Polski z nowym albumem „Human” – premierowe piosenki na żywo usłyszymy 12 czerwca!
NOAL GALLAGHER’S HIGH FLYING BIRDS
W komentarzu pod umieszczonym wyżej filmem przeczytaliśmy, że jest technicznie niemożliwe, żeby Noel Gallagher nagrał złą piosenkę. Czy to z zespołem Oasis, czy z własnym, solowym projektem – brytyjski gitarzysta wciąż utrzymuje swoją twórczość na bardzo wysokim poziomie. Obsypany nagrodami artysta przyjedzie do Warszawy z najnowszym krążkiem „Chasing Yesterday”!
ŁĄKI ŁAN
I na koniec ogłoszeń jeden z najbardziej żywiołowych polskich zespołów. Bez Łąki Łan nie odbędzie się żadna dobra impreza! Grupa, której znakiem charakterystycznym są kolorowe stroje wyglądające jak z kosmosu i funk – rockowe, energetyczne kawałki, piosenki z nadchodzącej płyty zaprezentuje zgromadzonym na Służewcu 13 czerwca!
Tym samym trójka artystów dołączyła do zapowiedzianych już wcześniej Muse, The Chemical Brothers czy Bastille.